Ciąg dalszy zapowiadanych woreczków w wersji kwiatowej ;-)
Woreczek w jasnej błyszczącej kolorystyce - złoto-różowo-beżowej - jeszcze nie ma właściciela...
Zapraszam... jeśli komuś się spodobał!
A to romantyczna wersja różowo-beżowa z delikatnym akcentem liliowym. Woreczek czeka na właściciela... Zapraszam serdecznie!
Moje nocne dekorowanie woreczków pochłonęło jeszcze jedno "dzieło", któremu nie zdążyłam zrobić zdjęcia :-) trafił w ręce koleżanki...
Mam nadzieje zakrętko, że talia Labyrinth Luisa Royo czuje się w nim dobrze ;-)
Pozdrawiam ciepło wszystkie tarocistki i nie tylko...
Ps. Zdradzę Wam w sekrecie, że kiedy tak wytrwale i z potem czoła tworzyłam woreczki, myślałam sobie - jak cudownie byłoby mieć swoją "pracownię"... nie za małą, widną, z mnóstwem półeczek i szufladek, i oczywiście z ogromnym wygodnym blatem... oj rozmarzyłam się ;-)
Wiele z Was pewnie takie piękne, "tajemne" i tylko swoje miejsce posiada...
No, no... jak ja- craftowa Tarocistka ^^
OdpowiedzUsuńJa myślę czy nie sprawić sobie na urodziny maszyny... bo ciągle walczę z wiekowym łucznikiem... ale by się szyło!!
Hihihi to tak jak ja... stary wiekowy Łucznik, na dodatek pożyczony od Mamy :) Pewnie kiedyś kiedyś go odziedzicze, ale taki piękny... nowy... z dodatkowymi funkcjami... oj przydałby się ;-)
OdpowiedzUsuń